Przejdź do treści głównej
Forum europejskiej inicjatywy obywatelskiej

10 lat od przyjęcia pierwszego rozporządzenia w sprawie europejskiej inicjatywy obywatelskiej: powód do świętowania lub obaw?

Data aktualizacji: 29/03/2021

Do tej pory obywatele europejscy i zorganizowane społeczeństwo obywatelskie odgrywali kluczową rolę w dostosowywaniu europejskiej inicjatywy obywatelskiej do zakładanych celów. teraz instytucje europejskie muszą przyłączyć się do nich i zintensyfikować swoją grę.

kalypso2

Ponieważ rozporządzenie w sprawie europejskiej inicjatywy obywatelskiej zaczyna biec od dziesięciu lat, uważniej przyjrzymy się temu międzynarodowemu instrumentowi, który obiecał przybliżyć kwestie, którymi interesują się obywatele, ale które zostały zignorowane przez klasę polityczną Europy. Uważamy, że jest to dość pochwalona ambicja dla wyjątkowej demokratycznej Unii, która jest niezwykle straszna. W jaki sposób możemy zacząć od tego, co mamy i lepiej wypełniamy obietnicę europejskiej inicjatywy obywatelskiej już dziesięć lat temu?

Powinno być bardzo dumne, że Unia Europejska stworzyła pierwsze transnarodowe narzędzie demokracji uczestniczącej na świecie dziesięć lat temu. Utworzona podczas konwentu konstytucyjnego z 2001–2003, zapisanego w traktacie lizbońskim w 2007 r., europejska inicjatywa obywatelska miała wejść w życie dziesięć lat temu, co pozwoliło na rozpoczęcie pierwszych europejskich inicjatyw obywatelskich rok później, w 2012 r. Czy po 10. urodzinach rozporządzenia mieliśmy powody do obchodów lub obaw?

Wiele może się zdarzyć w ciągu dziesięciu lat. Integracja europejska to pełny przykład podejrzanych rocznicowych rocznicowych. W 1960 r. Wspólnoty Europejskie obchodziły 10-lecie deklaracji Schumana. W ciągu ostatnich dziesięciu lat podpisano Traktat o Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali, Traktat Rzymski i Traktat Euratom. Z kolei dziesiąta rocznica powstania tej ostatniej była naznaczona ważnymi wydarzeniami, w tym połączeniem instytucji utworzonych na mocy tych trzech traktatów w jeden zestaw organów UE, które dziś znamy. Co jednak możemy zrobić z pierwszej dekady europejskiej inicjatywy obywatelskiej?

Do dnia dzisiejszego 101 europejskich inicjatyw obywatelskich złożyło wniosek o rejestrację od 2011 r. średnio prawie jedną na miesiąc. Jest to imponujące świadectwo powolności europejskiego społeczeństwa obywatelskiego we wszystkich kontach. Ale z tego miejsca liczba spada: 76 zostało zarejestrowanych, 6 zgromadziło wymagane milion podpisów w co najmniej siedmiu państwach członkowskich, lub 7, jeśli jedna z nich liczy, tak jak to robimy, samoorganizowaną europejską inicjatywę obywatelską STOP TTIP, która została następnie zgłoszona przez Trybunał Sprawiedliwości UE.

Przede wszystkim jednak z siedmiu inicjatyw, które doprowadziły do osiągnięcia celu, można spodziewać się większej liczby sukcesów legislacyjnych. Jedno z nielicznych działań następczych Komisji Europejskiej opierało się na inicjatywieRight2Wate r. Zaowocował on przeglądem dyrektywy w sprawie wody pitnej, która weszła w życie na początku tego roku, jako odważona (nieplanowana) reakcja, po upływie 9 lat od uruchomienia pierwszej w historii udanej europejskiej inicjatywy obywatelskiej. Wydaje się, że łatwiej jest przejrzeć wielbłądę oczy igły niż przekształcić zainicjowaną europejską inicjatywę obywatelską w prawo.

Dlaczego takie niedojrzałe dzieciństwo od tak obiecującego porodu? I skąd powinniśmy z tego wychodzić?

Co się kryje w nazwie?

Musimy powrócić do samej europejskiej inicjatywy obywatelskiej, która dziesięć lat temu była niemal wszechobecna, ponieważ większość uważała, że jest to instrument bez precedensu o ogromnym potencjalnym wpływie na życie demokratyczne Unii. Jednak od samego początku w tym widocznym konsensusie występowały pęknięcia, odzwierciedlające bardzo różne poglądy na temat pożądanego charakteru demokracji i udziału obywateli w UE. Od tego czasu europejska inicjatywa obywatelska miała służyć demokratycznemu testowi Rorschacha w UE – ponadnarodowej innowacji demokratycznej o wystarczająco niejednoznacznym kształcie, aby umożliwić różne odczyty różnych zainteresowanych stron. Krótko mówiąc, najbardziej ambitna interpretacja opiera się na koncepcji demokracji bezpośredniej, która zazwyczaj obejmuje konsultacyjne lub wiążące oddolne mechanizmy bezpośredniego wyrażania preferencji obywateli, takie jak inicjatywy ustawodawcze i referenda. Demokracja uczestnicząca jest szerszym pojęciem popularyzowanym przez teorię republiki, obejmującym różne sposoby realizacji ideału aktywnego obywatelstwa, zarówno dla zaangażowanych osób lub grup, jak i dla całego społeczeństwa. Wreszcie demokracja deliberatyczna to to, co mówi o cynie, rozumienie demokracji jako forum debaty politycznej, które – miejmy nadzieję – może pomóc w wypracowaniu pewnego rodzaju konsensusu, umożliwiając obywatelom zmianę preferencji w drodze zbiorowej argumentacji publicznej.

Każde z tych rozumienia demokracji prowadzi do odmiennego myślenia o celu, zakresie i potencjale europejskich inicjatyw obywatelskich. Na podstawie analogii z podobnymi inicjatywami popularnymi na szczeblu krajowym europejska inicjatywa obywatelska została początkowo uznana za „pierwszy transnarodowy instrument demokracji bezpośredniej”. Na drugim końcu spektrum Komisja Europejska z nadwyżką cieszy się niejednoznacznością inicjatyw obywatelskich, aby podkreślić jedynie ponadnarodowe rozważania, a nie podejmowanie decyzji przez obywateli. W tym ostatnim znaczeniu europejskie inicjatywy obywatelskie mogłyby służyć jako srebrny punkt do zajęcia się apatią obywateli lub przynajmniej obojętnością na sprawy europejskie. Na przykład, gdy w 2010 r. media nalegały na niebezpieczeństwo, że europejska inicjatywa obywatelska może nie zniwelować przepaści demokratycznej między Brukselą a obywatelami w tamtym czasie Maros Żądrowy SИefcļovic, nie zgodził się z tym, że „nie tylko dlatego, że zapewnia obywatelom bezpośredni dostęp do wyrażania opinii w Brukseli, ale również dlatego, że przyczyni się do prawdziwej debaty transgranicznej na temat kwestii związanych z UE”.

Luka oczekiwana między podmiotami społeczeństwa obywatelskiego wyrażającymi nadzieję na bardziej bezpośrednią demokrację a Komisją, która obawiała się, że jej odizolowana kultura podejmowania decyzji zostanie przeciążona, została tylko częściowo rozwiązana po długo oczekiwanym przyjęciu nowego i znacznie bardziej przyjaznego dla użytkownika rozporządzenia 2.0, które weszło w życie w 2020 r. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że osiągnęliśmy porozumienie co do tego, że europejska inicjatywa obywatelska w jej obecnej formie nie jest czymś więcej ani mniejszym niż ponadnarodowym narzędziem ustalania programu. W związku z tym i bardzo sporadycznie europejska inicjatywa obywatelska może wywołać ponadnarodowe debaty i zapoczątkować nowatorskie kwestie, którymi interesują się obywatele i które zostały zignorowane przez klasę polityczną. Jest to dość zaszczycona ambicja, aby Unia była wyjątkowo straszna. W jaki sposób możemy zacząć od tego, co mamy i lepiej spełnić obietnicę europejskiej inicjatywy obywatelskiej?

Jak nie wyrzucać dziecka z wody w kąpieli?

W coraz większej literaturze na ten temat zaproponowano wiele możliwości, ale przede wszystkim co można zrobić bez zmiany Traktatu? Z jednej strony należy zająć się nieparzystością, która w przypadku europejskich inicjatyw obywatelskich jest zarówno sędzią, jak i ławą przysięgłych, posiadającą kompetencje do decydowania o ich dopuszczalności i działaniach następczych oraz o ich ostatecznym losie. Uważamy, że ten proces oceny, choć pozostaje w gestii Komisji, musi zostać otwarty dla pozostałych dwóch podmiotów instytucjonalnych, a mianowicie Rady i Parlamentu. Ale poza reformą instytucjonalną stawką jest bardzo demokratyczna etyka tych instytucji. Nie tylko zasady formalne, ale także wspólna demokratyczna etyka lub sposób myślenia są źródłem naszych codziennych praksów.

Na chwilę obecną przyjrzyjmy się, że każda petycja w sprawie uruchomienia europejskiej inicjatywy obywatelskiej zawiera baner sprawy, którą wielu obywateli uważa za wystarczająco ważną, aby zaangażować się w trudne zadanie, jakim jest polityka transnarodowa i organizacja – czy to walka o klimat, bezwarunkowy dochód podstawowy w Europie, pełne prawa polityczne obywateli UE czy sprawiedliwy globalny dostęp do szczepionek. Kampania w ramach europejskiej inicjatywy obywatelskiej nie tylko debatują nad klubami ponad granicami. Dzięki ciężkiej pracy organizatorów i zwolenników każda europejska inicjatywa obywatelska tworzy nieocenioną nową transnarodową sieć, heterogeniczne koalicje wyspecjalizowanych Europejczyków, którzy decydują się na wzmocnienie swojego głosu zarówno w wymiarze horyzontalnym, poprzez europeizację swoich krajowych sfer publicznych, jak i wertykalnie, poprzez wywieranie presji na instytucje UE. Badania wykazały jednak, że bez świadomego wsparcia instytucjonalnego zdecydowana większość takich kampanii odparowuje energię po jej oficjalnym zakończeniu. Po silnym stanie rzeczy typowa kampania w ramach europejskiej inicjatywy obywatelskiej pozostawia suchą rzekę w tyle. Tylko kilka z nich utrwali swoje dziedzictwo jako stałe źródło oddolnego i transgranicznego udziału w życiu politycznym.

W związku z takimi „odpadami demokratycznymi” uważamy, że wskazane byłoby wdrożenie przez Komisję innowacyjnych sposobów utrzymania bogactwa kapitału ludzkiego generowanego przez europejskie inicjatywy obywatelskie. Czy nie byłoby to odpowiednie dla organu, który ma być strażniczką traktatów? Nie byłoby to tak wysokie zamówienie – ostatecznie organizatorzy europejskiej inicjatywy obywatelskiej oddali już swoją sieć, w związku z czym mandarynki KE będą potrzebowały jedynie pomocy w odbiorze połowu. Jeżeli UE ma wdrożyć prawdziwe podejście do zrównoważonej integracji, będzie musiała lepiej wykorzystywać procesy, które są trwałe, odporne i politycznie zatwierdzane między pokoleniami. Takie podejście, poza utrzymaniem cennych sieci uczestnictwa i sił demokratycznych, pomogłoby wspierać prawa UE i praworządność dzięki stałemu uczestnictwu oraz poczucia odpowiedzialności coraz większej liczby obywateli z Europy – i – miejmy nadzieję – poza nimi, że Unia również należy do nich.

Dziecku już nie

Do tej pory, a być może nie dziwi, to obywatele europejscy i zorganizowane społeczeństwo obywatelskie odgrywali kluczową rolę w dostosowywaniu europejskiej inicjatywy obywatelskiej do zakładanych celów. Niezależnie od tego, z którego pochodzą, muszą nadal mówić prawdę o władzy. Jednak na tym etapie instytucje europejskie muszą przyłączyć się do tej wielkiej demokratycznej przygody i wzmocnić swoją grę. Na początku swojej kadencji przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen zobowiązała się do „reagowania na akt ustawodawczy” za każdym razem, gdy Parlament Europejski „przyjmuje rezolucje wzywające Komisję do przedstawienia wniosków ustawodawczych” (Unia, która kładzie nacisk na więcej). Wiedząc o tym nowym zobowiązaniu, Parlament Europejski mógłby je przetestować, korzystając z przysługującego mu prawa do przyjmowania nie tylko niewiążących rezolucji zatwierdzających udane europejskie inicjatywy obywatelskie – tak jak to miało ostatnio miejsce w przypadku Minority SafePack, ale także korzystając ze swojego prawa inicjatywy i przedkładając rezolucje na mocy art. 225 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Taki sposób działania przybliżyłby instytucje do większego udziału obywateli UE w kształtowaniu polityki europejskiej. Wyobraźmy sobie: reakcja łańcuchowa prowadząca od obywateli, za pośrednictwem PE i Komisji, ku nowemu prawu UE. Demokracja ponadnarodowa zaczyna się od tego, że ci, którzy sprawują władzę, odpowiadają swoim własnym słowom.

 

Zastrzeżenie prawne: Opinie wyrażone na forum europejskiej inicjatywy obywatelskiej odzwierciedlają wyłącznie punkt widzenia ich autorów iw żaden sposób nie mogą byćutożsamiane ze stanowiskiemKomisji Europejskiej ani Unii Europejskiej.

kalypso
Petar

Autorzy

Kalypso Nicolaidis

Kalypso Nicolaidis jest profesorem ds. międzynarodowego sprawowania rządów w Szkole Zarządzania Transnarodowego EUI we Florencji. Obecnie przebywa na urlopie na Uniwersytecie w Oksfordzie, gdzie od 1999 r. jest profesorem stosunków międzynarodowych i stypendystką organu zarządzającego w St Antony’s College w Centrum Studiów Europejskich. Wcześniej wykładowca Szkoły Rządu Uniwersytetu Harvarda w Kennedy oraz w ENA pracowała z licznymi instytucjami UE, w tym jako członek grupy refleksji Rady Europejskiej na temat przyszłości Europy, której przewodniczy Felipe González (2008–2010), i jest członkiem Rady ECFR. Jej interesy badawcze dotyczą wewnętrznych i zewnętrznych aspektów integracji europejskiej, a także spraw globalnych, teatry uznawalności, teorii demoicratycznej, solidarności i empatii, globalnego zarządzania i handlu międzynarodowego, zrównoważonej integracji, pokolonializmu, mitu i polityki oraz importu nowych technologii w stosunkach międzynarodowych.  Jej najnowsze książki to „Exodus, Reckoning, Sacrifice: Trzy sposoby brexitu” (bez ograniczeń, 2019 r.), „The Greco- German Affair in the Euro crisis: Wzajemne uznawanie braku?” (współautorstwo ze Sternbergiem i Gartzou-Katsouyannim, Palgrave, 2018 r.) oraz „Echoes of Empire: Pamięć, tożsamość i legacie Colonial” (red. Sebe, I.B. Taurus, 2015). Więcej informacji można znaleźć na jej stronie internetowej: http://kalypsonicolaidis.com/

Petar Markovic jest obecnie liderem politycznym w Szkole Zarządzania Transnarodowego Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji we Włoszech. Przed otrzymaniem tego stypendium pełnił funkcję koordynatora ds. szkoleń w zakresie praw obywatelskich w European Citizen Action Service (ECAS). Do 2020 r. był dyrektorem Fundacji ECIT. W obu tych organizacjach społeczeństwa obywatelskiego z siedzibą w Brukseli był on poświęcony badaniom, rzecznictwu i promowaniu obywatelstwa europejskiego. Petar posiada podwójny tytuł doktora w dziedzinie teorii politycznej i nauk politycznych z Université Libre de Bruxelles (ULB) w Belgii i LUISS w Rzymie, gdzie na Uniwersytecie Oksfordzkim pozostaje na Uniwersytecie w Oksfordzie. Obecnie prezentuje swoją wiedzę na temat transnarodowych innowacji demokratycznych, takich jak europejska inicjatywa obywatelska, opowiadając się za polityką prowadzoną przez obywateli poza państwem narodowym. W 2019 r. odpowiadał za działania szkoleniowe i polityczne Transeuropa Caravans, transnarodowego projektu, w ramach którego 25 młodych działaczy z 15 państw UE poszukiwało partnerstw i najlepszych praktyk w zakresie innowacyjnego ponadnarodowego uczestnictwa politycznego. Petar jest również współpracownikiem ULB Institut d’études européennes i wykłada historię polityki UE i stosunków międzynarodowych w Vesalius College. Poza UE jego interesy badawcze obejmują demokratyzację Bałkanów Zachodnich. 

Skontaktuj się z nimi na forum!

Napisz komentarz

Aby dodać uwagi, należy się uwierzytelnić lub zarejestrować.

Komentarze

Adriana-Nicoleta MUNGIU PATRASCU | 26/03/2021

Oto kolejny powód obchodów:

W dniu 27 marca 2021 r. zacznie obowiązywać rozporządzenie w sprawie przejrzystości i zrównoważonego charakteru unijnej oceny ryzyka w łańcuchu żywnościowym. Wniosek Komisji został przedstawiony w dniu 11 kwietnia 2018 r. w następstwie odpowiedzi Komisji Europejskiej na europejską inicjatywę obywatelską:„Zakaz stosowania glifosatu i ochrona ludzi i środowiska przed toksycznymi pestycydami” oraz zakończenie oceny adekwatności rozporządzenia w sprawie ogólnego prawa żywnościowego, zgodnie z programem lepszego stanowienia prawa. Został on przyjęty przez dwóch współprawodawców - Radę i Parlament Europejski - w okresie krótszym niż 15 miesięcy, w czerwcu 2019 r.

Komisarz Stella Kyriakides, odpowiedzialna za zdrowie i bezpieczeństwo żywności, powiedziała:„Większa przejrzystość prac naukowych UE w dziedzinie żywności zwiększy zaufanie konsumentów. Te nowe przepisy dotyczące przejrzystości stanowią bezpośrednią odpowiedź na apele naszych obywateli. Wprowadzamy je w życie w momencie, gdy Komisja w ramach naszej strategii „od pola do stołu” zobowiązała się do zapewnienia większej zrównoważoności, tak aby sposób produkcji i konsumpcji żywności był zdrowy nie tylko dla nas, ale również dla naszej planety.

Więcej informacji na stronie: Zwiększenie zaufania do badań naukowych nad produktami spożywczymi (europa.eu)

Zastrzeżenie prawne: Opinie wyrażone na forum europejskiej inicjatywy obywatelskiej odzwierciedlają wyłącznie punkt widzenia ich autorów i w żaden sposób nie mogą być utożsamiane ze stanowiskiem Komisji Europejskiej ani Unii Europejskiej.